O systemie zdrowotnym na wyspach krążą legendy. Tamtejszy system służby zdrowia nazywa się NHS (National Health Services) oferujący pacjentom wiele bezpłatnych świadczeń zdrowotnych. Jednak jak jest w rzeczywistości? O tym przekonało się na własnej skórze wielu polaków.Jeśli myśleliście, że służba zdrowia w Polsce jest całkowicie do wymiany, to nie widzieliście jeszcze służby zdrowia w UK. Lekarze na wyspach praktycznie nie leczą. Póki nie umierasz, nawet nie chcą cię zdiagnozować i wypisać stosownych leków. Lekarze będą masowo ignorować twoje symptomy. Nie będą chcieli wypisywać leków. A już o dostaniu antybiotyku nawet nie myśl. Jeśli trafisz do publicznego szpitala, licz się z tym, że staniesz w kolejce. Kolejce, która będzie ciągnęła się godzinami. Jeśli nie będzie żadnego dostępnego lekarza, zdiagnozuje cię farmaceuta. Naprawdę, to nie żart. W Wielkiej Brytanii farmaceuci też wykonują czasem pracę diagnosty.
Generalnie, NHS w teorii nie jest taki zły. System ten oferuje całkiem dużo bezpłatnych świadczeń, takich jak leczenie malarii, gruźlicy, pomoc w wypadkach, antykoncepcja, testy na AIDS. Aby móc skorzystać z tych świadczeń, musisz mieć jakąś pracę i odprowadzać z niej składki zdrowotne.
Znane jest to, że w UK lekarze na wszystko przepisują paracetamol. Nieważne, czy boli cię głowa, czy masz kaszel, wymioty, czy może urwało ci nogę w wypadku. Paracetamol to genialny lek, który pomaga na wszystko. Nie wiemy, czy jest to związane z lenistwem lekarzy czy może z ich niekompetencji. Chyba oba te powody są prawdziwe.
Jak pójdziesz do lekarza pierwszego kontaktu, do general practitionera, ten często szuka w internecie tego, co może Ci dolegać. Takiej nowatorskiej metody diagnozowania w Polsce jeszcze nie spotkaliśmy.
Przynajmniej jak pójdziemy do lekarza dziecięcego w UK, nie będziemy musieli zapłacić za leki. Chociaż z drugiej strony, jeśli lekarz nie przepisze nam żadnych leków to i tak na jedno to wyjdzie. W Polsce natomiast na leki dla chorego dziecka musielibyśmy wydać kilkaset złotych. Jest to dość istotna różnica.